W opowieściach wilków morskich sztorm niszczy jacht, załoga wzywa pomocy, ratownicy spieszą na ratunek... Bywa i tak, ale najczęściej są to przypadki dotyczące małych jednostek (RIB, skuter wodny, motorówka) pływających przy brzegu. I co ciekawe, wtedy bywa najbardziej dramatycznie, bo taki sprzęt najczęściej jest pozbawiony w ogóle środków wzywania pomocy. I wtedy, zależnie od sytuacji, gdy wiatr niesie łódź do brzegu, to potem szkutnicy oglądają jej potrzaskany kadłub, a jak od brzegu, to lepiej niech załoga uczy się po drodze szwedzkiego lub rosyjskiego...