Przysłowie głosi, że człowiek uczy się przez całe życie. To samo można powiedzieć o żeglarzu. Samo posiadanie patentu nie wystarcza, by móc bezpiecznie żeglować i brać odpowiedzialność za załogę oraz sprzęt. Przyjrzyjmy się zatem, jakie szkolenia są szczególnie przydatne i o które z nich warto uzupełnić posiadaną już wiedzę.
„Po co się szkolić, skoro wszystko umiem?”
Takie podejście to niestety prosta droga do kłopotów. Warto uświadomić sobie fakt, że zdanie egzaminu na patent to zaledwie początek drogi, jaką należy przebyć, by zostać prawdziwym żeglarzem. Na tej samej zasadzie wyrobienie prawa jazdy nie czyni jeszcze kierowcy – konieczna jest długotrwała praktyka, poparta okresową aktualizacją przepisów, a niekiedy też dodatkowymi kursami (np. jazdy na śliskiej nawierzchni).
O ile jednak za kierownicą siadamy bardzo często (nawet codziennie), o tyle pod żaglami spędzamy zwykle tydzień lub dwa w roku. Nabywając doświadczenia w takim trybie, opanujemy sztukę żeglowania pewnie w wieku 100 lat.
Dobry skipper nie poprzestaje więc na „zdobyciu papierka”, ale dokłada starań, by poszerzyć swoją wiedzę. Poniżej prezentujemy trzy przykładowe szkolenia, które – naszym zdaniem – warto odbyć na początek. Są to:
- nawigacja klasyczna,
- zaawansowana pierwsza pomoc medyczna,
- astronawigacja.
Nawigacja klasyczna
„Navigare necesse est”, mawiali starożytni. Aby jednak wiedzieć, dokąd się żegluje, konieczna jest znajomość nawigacji, zarówno teoretyczna, jak i praktyczna. Podczas kursu na stopień sternika te zagadnienia są oczywiście poruszane, jednak czym innym jest zaliczenie zadania nawigacyjnego, a czym innym — możliwość przećwiczenia i ugruntowania posiadanej wiedzy pod okiem doświadczonych kapitanów.
Uczestnicy kursu nawigacji klasycznej zdobywają następujące umiejętności:
- nauczą się praktycznej nawigacji terrestrycznej, zliczeniowej i pilotowej,
- opanują metody sprawnego wyznaczania pozycji swojej jednostki oraz jej kursu,
- dowiedzą się, jak obsługiwać przyrządy nawigacyjne, zarówno te tradycyjne (sekstant), jak i elektroniczne,
- będą wiedzieć, w jaki sposób korzystać z map, almanachów, locji, tablic, oraz jak uwzględniać pływy i prądy,
- opanują sztukę samodzielnego planowania rejsów morskich, a nawet oceanicznych.
Zaawansowana pierwsza pomoc medyczna
Jest to wiedza, jaką zdobywamy nie tyle dla siebie, ile dla innych. Można by jednak zastanowić się, po co nam „zaawansowana pomoc”, skoro znamy już podstawy i potrafimy wezwać fachowców?
Teoretycznie jest w tym trochę racji. Warto jednak pamiętać, że zanim profesjonalni ratownicy postawią stopę na naszym pokładzie (co podczas rejsu morskiego może zająć sporo czasu), możemy wiele zrobić, by pomóc bliźnim. Nie ma nic bardziej frustrującego, niż bierne czekanie i bezradne przyglądanie się czyjemuś cierpieniu. Mając rzetelną wiedzę i umiejętności wyniesione z kursu, możemy uratować komuś życie, a przynajmniej poprawić jego stan. Czego zatem dowiemy się na szkoleniu z zaawansowanej pierwszej pomocy medycznej na jachcie? Oto najważniejsze elementy programu:
- zasady kompletowania apteczki pod konkretny rejs i załogę,
- radzenie sobie w sytuacjach kryzysowych i koordynowanie pomocy z lądu,
- nauka zaawansowanych technik ratunkowych, w tym opatrywania ran i krwotoków oraz reanimacji z użyciem AED.
Astronawigacja
Brzmi to trochę, jak wiedza tajemna – i rzeczywiście, astronawigacja to taka wyższa szkoła jazdy w dziedzinie nawigowania. Tego rodzaju umiejętności dają jednak niesłychany komfort: wszystkie elektroniczne gadżety mogą nas przecież odmówić współpracy lub zostać celowo zagłuszone, a stary, dobry sekstant jest genialny w swojej prostocie, niemożliwy do „zhakowania” i w dodatku nie potrzebuje zasilania.
Uczestnicy kursu astronawigacji z pewnością poradzą sobie w sytuacji, gdy elektronika zawiedzie, a podczas szkolenia opanują następujące zagadnienia:
- praktyczne korzystanie z sekstantu i sztucznego horyzontu,
- wyznaczanie pozycji na podstawie położenia ciał niebieskich,
- umiejętność korzystania z almanachów i tablic,
- znajomość technik obliczeniowych,
- tworzenie plotingu (mapy pomocniczej).