Każda łódź je ma, chociaż nie każdy armator z nich korzysta. Bywają małe, duże, ładne, brzydkie lub też kolorowe i przeważnie nietanie. Często słyszę pytanie początkujących wodniaków: „A po co mi te plandeki?”. Odpowiedź jest bardzo prosta. Bez nich łódź bardzo traci na swojej funkcjonalności, a w niektórych sytuacjach użytkowanie jednostki bez plandek staje się wręcz niemożliwe.
Plandeki wykonywane są ze specjalnego materiału tapicerskiego, który nie
przepuszcza wody i jest bardzo odporny na działanie wilgoci i słońca.