Manewrowanie małymi łodziami jest bardzo łatwe i nawet gdy popełnisz błąd, zawsze możesz zaasekurować jacht ręką bądź nogą, odpychając go od pomostu lub innej jednostki. Podstawą jest wykonywanie manewrów spokojnie i na małych prędkościach. Zachowanie spokoju pozwoli Ci z łatwością korygować tor i kąt podejścia do miejsca cumowniczego, a ewentualne błędy będą dużo łatwiejsze do naprawienia, gdy prędkość jachtu będzie niska. Pływanie we dwie osoby powinno być jeszcze prostsze, gdyż jedna osoba może skupić się tylko i wyłącznie na prowadzeniu jednostki, a druga na asekuracji i ewentualnym odpychaniu się od przeszkód w marinie.
Ster strumieniowy Twoim przyjacielem
Każdy sternik po wykonaniu kilku próbnych podejść powinien umieć wyczuć łódź, a każde kolejne podejście powinno mu sprawiać coraz mniej problemów. Sprawa staje się jeszcze łatwiejsza, gdy w Twojej łódce zainstalowany jest dziobowy ster strumieniowy. Jest to urządzenie w postaci silnika ze śrubą zamontowaną w tunelu w dziobowej części jachtu, pozwalające na dokonywanie korekt ruchu dziobu jednostki w prawo i lewo. Sterem strumieniowym operuje się za pomocą joysticka umieszczonego na desce rozdzielczej. Ruch joystickiem w lewo lub prawo powoduje narzucenie dziobu w wybranym kierunku. Ostatnimi czasy stery takie zrobiły się bardzo popularne i montowane są też w mniejszych jednostkach o długości 7–8 m, przez co mniej doświadczeni sternicy pływają z dużo większym komfortem i pewnością. W łodziach z dwoma silnikami manewrowanie nie jest też zbyt trudne, gdyż niezależne sterowanie obrotami i biegami każdego silnika pozwala na łatwe obracanie jachtu i korektę toru podejścia. Gdyby do łodzi z dwoma silnikami dołożyć jeszcze ster strumieniowy, to każdy sternik powinien sobie poradzić z opanowaniem takiej jednostki nawet w najbardziej zatłoczonych portach. Wystarczy poćwiczyć na otwartych wodach, jak łódka reaguje na różne kombinacje ustawień manetek silnikowych, a następnie przećwiczone manewry wprowadzić w życie podczas parkowania. W większych jednostkach pojawiają się też rufowe stery strumieniowe, które działają na takiej samej zasadzie, jak stery dziobowe, lecz jak sama nazwa wskazuje, są zamontowane na rufie jachtu. Dzięki dwóm sterom jednostka jest w stanie pływać bokiem i obracać się niemal w miejscu, przez co podejście np. bokiem do kei staje się dużo łatwiejsze. Właśnie z tego powodu w związku z bardzo szybkim rozwojem elektroniki oraz coraz większym zapotrzebowaniem na „łatwe manewrowanie” w niedalekiej przeszłości najwięksi producenci układów napędowych do łodzi wprowadzili do seryjnej produkcji napędy z joystickiem, jak Volvo Penta IPS czy też ZEUS od Cumminsa – MerCruisera. Są to nowoczesne systemy składające się z zaawansowanej elektroniki, hydrauliki i przekładni, które montowane są w dnie jednostki i potrafią obracać się o 360 stopni. Dzięki elektronice ruchy joysticka niezależnie sterują przekładniami, przez co obsługa jachtu wyposażonego w taki system po kilkuminutowym szkoleniu nie sprawia nikomu najmniejszego problemu, gdyż zapanowanie nad taką jednostką jest niezwykle proste i bardziej przypomina grę komputerową niż skomplikowane manewry portowe.
Cały artykuł przeczytasz w Jachtingu Motorowym 9/2012. Dostęp online do numeru tutaj - 14.40 PLN.