To się musiało kiedyś stać. Technologie rozwinęły się już tak bardzo, że powraca wielokrotnie rozważany i zarzucony wcześniej projekt „wodolotu dla każdego”. I to powraca od razu w postaci ekologicznej i łatwej w użytkowaniu. Czy się przyjmie na rynku?
Ogromna popularność skuterów wodnych oraz małych pływadełek ściśle przyjemnościowych dała impuls grupie słoweńskich wynalazców do zbudowania lekkiego wodolotu dla dwóch osób. Z punktu założono, że ma to być jednostka jak najlżejsza i napędzana silnikiem elektrycznym. To bardzo istotne założenie, pozwala bowiem wpływać na akweny chronione przed hałasem, a tych jest na świecie sporo i dotychczas były dla motorowodniaków trudno dostępne. W takich warunkach sprawdza się też układ wodolotu, bowiem w fazie lotu hydroskrzydło powoduje minimalne zafalowanie, pomimo relatywnie dużej prędkości jednostki w stosunku do powierzchni wody. Kompaktowe rozmiary i zdolność do uniesienia dwóch osób stawiają Quadrofoil w klasie skuterów wodnych, ale jak dotąd żaden z nich nie miał napędu elektrycznego. I oczywiście żaden nie jest wodolotem.
Konstrukcja
(...)
Więcej w naszyn czasopiśmie. Link pomoże Ci dokonać zakupu wersji online