Problemy z błędnikiem zwalały z nóg także wielu doświadczonych żeglarzy śródlądowych biorących udział w rejsach morskich. Człowiek nie czuje się dobrze, a na pokładzie i pod nim króluje jeden dyżurny temat, którym jest choroba morska. No i kto nie pamięta zatroskanych twarzy tzw. wilków morskich czyniących zakłady, kto pierwszy zostanie „prezesem”? I do tego te „niezwykle cenne” rady, by spożywać potrawy smakujące jednakowo w obie strony. No cóż, jak mawia jachtowe porzekadło, choroba morska ma trzy stadia. W pierwszym człowiek boi się, że umrze, w drugim myśli, że umarł, a w trzecim żałuje, że nie umarł. Coś w tym jest – są tacy, którzy chorują i wykonują swoje obowiązki, od czasu do czasu składając jedynie hołd Neptunowi, i są tacy, którzy przyjmują od razu pozycję horyzontalną i nie nadają się już do niczego.
Jachty żaglowe podczas pływania na żaglach stabilizują się za pomocą żagli (stabilizacja aerodynamiczna) oraz za pomocą płetwy kilowej czy też mieczowej. Jacht motorowy jest pozbawiony tej możliwości, a więc kołysanie się go na fali jest większe. Problem kołysania przysparzał problemów także żegludze pasażerskiej i wycieczkowej. W tej właśnie dziedzinie zaczęły powstawać pierwsze praktyczne urządzenia zmniejszające kołysanie.
Urządzenia stabilizujące dzielą się na bierne i aktywne. Urządzenia bierne to stępki przechyłowe, stałe płetwy stabilizacyjne oraz bierne zbiorniki stabilizujące otwarte (H. Frahm 1908, H. Hort 1931) i zamknięte (H. Frahm 1911), a także urządzenia stabilizujące przez przesuwanie ciężaru (stabilizacja przeciwciężarem). W tych ostatnich przeciwciężar poruszał się po specjalnych szynach, najczęściej w zbiorniku z mieszaniną wody z gliceryną. Aby zabezpieczyć się przed uderzeniami przeciwciężaru w ściankę zbiornika, stosowano amortyzatory sprężynowe. Stabilizacja przeciwciężarem nie znalazła szerszego zastosowania (J. Slagar 1968, K. Ripley 1969, E. Dreyfus 1971, M. Matugucchi 1998, T. Maeda 2000). Urządzenia aktywne to stabilizatory płetwowe, stabilizatory żyroskopowe oraz aktywne zbiorniki stabilizujące.
Cały artykuł przeczytasz w Jachtingu Motorowym 3/2012. Dostęp online do numeru tutaj w cenie 14.40 PLN