Łodzie elektryczne to wciąż temat bardziej na przyszłość, niż czasy obecne, tym bardziej interesujące są pionierskie projekty. Model Bruce 22 powstał po doświadczeniach z Miami - w tamtejszych portach i przy tamtejszych plażach częste są ograniczenia prędkości, zatem można sobie pozwolić na zbudowanie łodzi eleganckiej, ale powolnej. Bruce 22 osiąga zaledwie 6 Mph - ok. 10 km/h, jednak wygląd ma prawie, jak runaboat. Tym bardziej, że można łódź zamówić w wersji coupe, z zabudowaną rufą.
Wersja "utility" zawiera siedzenia dla ośmiu osób. Kadłub ma długość 6,7 metra i napędzany jest silnikiem Torqueedo o mocy 2 kW. Można zamówić jednak łódź sportową, z silnikiem 100 kW i rozwijającą prędkość do 65 km/h - to ogromna rozpiętość parametrów. Równie wielka jest rozpiętość cen: wersja wolniejsza kosztuje ok. 60 tys. kanadyjskich dolarów, wersja szybka: 190 tys.
Na razie głównym nabywcą takich łodzi są portowe wypożyczalnie, które czarterują takie jednostki na godziny. Motorowodniacy lubią wciąż ryk silnika i moc, jaką dają tradycyjne napędy. Może to się jednak wkrótce, wraz z postępem technologii, zmienić.
Zdjęcie: Canadian Electric Boats