Ten czas wykorzystaliśmy na rozmowę z dziennikarzami TVN24, TVN, TVP3 Szczecin oraz FAKT24.pl. Po godz. 8.00 nasz RIB był gotów do podróży, ale dopakowanie na łódź naszych rzeczy zajęło kolejne minuty, co spowodowało, że dopiero przed godziną 9.00 wyszliśmy z portu. Pogoda nas zbytnio nie rozpieszczała, pomimo pięknego słońca wiał stosunkowo silny, północny wiatr, którego siła w porywach wynosiła 5 w skali Beauforta. Wiedzieliśmy, że po przepłynięciu kilkunastu mil morskich prędkość wiatru będzie łagodniała (aż do samej Szwecji), ale na początku czekał nas duży wysiłek.
Po około 2,5 godz. dopłynęliśmy w okolice duńskiego Bornholmu. Nie zawinęliśmy tam do portu, ale byliśmy na tyle blisko, by wyraźnie zobaczyć ląd. Wiatr złagodniał, morze stało się spokojne, a my mieliśmy przed sobą wyznaczony kierunek - szwedzką Käsebergę . Warunki były na tyle dobre, że momentami mogliśmy płynąć z prędkością około 80km/h. Widoki piękne! Nadal świeciło nad nami słońce, którego promienie rozświetlały lustro wody, a mijane w bezpiecznej odległości kutry, statki, promy, tankowce, dawały poczucie przynależności do wielkiej, rodziny użytkowników morskich przestrzeni. Wysoki poziom adrenaliny i endorfin czynił nas szczęśliwymi ludźmi, ucieszonymi z tego, że nareszcie dane jest nam zrealizować nasz ProjektBałtyk ! Po ponad 4 godz. od startu w Kołobrzegu zobaczyliśmy na horyzoncie ląd – to była Szwecja. Osiągnęliśmy nasz cel! Ja, Linda i Marcin – trójka motorowodnych zapaleńców. Jako pierwsi ludzie na świecie pokonaliśmy Morze Bałtyckie na skuterach wodnych! Przeprawa w jedną stronę zajęła nam 4,5 godziny, na miejscu byliśmy ok. 13:30. Ogromna radość, duma, spełnienie i inne pozytywne uczucia wypełniały nas do tego stopnia, że nie czuliśmy zmęczenia, byliśmy gotowi wracać choćby zaraz. Rozsądek kazał nam jednak odpocząć. Zadecydowaliśmy, że zrobimy 1,5 godzinną przerwę, która przedłużyła się znacznie, bo dopiero o 15:30 opuściliśmy port w Käseberdze.
Zdięcia: Mikołaj Szumiński, Andrzej Stępowski
Cały artykuł dostępny jest w Jachtingu Motorowym 4/2018. Kup wersję online w cenie 14,40 PLN, po kliknięciu w link.