Podstawą platformy zwanej "Fishing platform XL" są cztery pływające panele, otoczone bandą. Dają one 14 m2 powierzchni, na której można rozstawić to, co jest potrzebne do życia, by nie biegać (pływać?) co chwilę na brzeg. System pierścieni ułatwia rozstawienie tentu czy namiotu (producent oferuje jako akcesoria). Można też zamocować stojaki na wędki czy inny sprzęt. Zapewne byłby problem z uruchomieniem grilla (iskry czy węgle mogłyby uszkodzić powłoki).
Konstrukcja przeznaczona jest do ustawiania nie tylko na spokojnych wodach, ale i na rzekach, zatem jest zbudowana z pięciowarstwowego PCV, podzielona na komory wypornościowe, a także wyposażona w system chroniący przed wywrotką.
W ten sposób każdy wędkarz może postawić sobie swój dom na wodzie - za nieduże pieniądze, podstawowa wersja kosztuje 2500 euro - i być niezależnym od tego, co się dzieje na lądzie czy campingu.
Oczywiście, należy też wyposażyć się w łódkę, którą przycumujemy sobie do burty. Raz, by móc popłynąć na tą "górkę", na której akurat biorą ryby, dwa, by uzupełnić zapas wody mineralnej w sklepie na brzegu.
Zdjęcia: Raptor Boats