„Beluga 24 to szybka, bezemisyjna alternatywa dla promów z silnikiem diesla, która jest tańsza w eksploatacji. Rozwiązanie to jest bardzo atrakcyjne dla administracji transportowej, firm żeglugowych i co najważniejsze dla ludzi!” – mówi Fredrik Thornell, nowo mianowany dyrektor generalny Green City Ferries.
W celu opracowania tego wyjątkowego promu pasażerskiego Green City Ferries nawiązało współpracę z dwoma wiodącymi na świecie firmami projektowymi, Teknicraft z Nowej Zelandii) i Sculli Design Studios (z Włoch). Green City Ferries ma pełną wyłączność na budowę i sprzedaż tego typu statku na całym świecie.
Beluga 24 oparta jest na sprawdzonej technologii air-foil. Foil na środku kadłuba unosi statek przy dużej prędkości i w ten sposób znacznie redukuje opór wody. Oznacza to mniejsze zużycie energii i mniejszy efekt „wake wash”.
„Spodziewamy się zużycia 30 kWh na milę morską przy prędkości 30 węzłów, co stanowi prawie połowę tego, co zużywa konwencjonalny katamaran” – mówi Fredrik Thornell. Zasilanie pochodzi z japońskich akumulatorów LTO i/lub kanadyjskich ogniw paliwowych. Wytycznymi przy wyborze zasilania były wydajność, krótki czas ładowania i długa żywotność. Komfortowy katamaran dla 150 pasażerów stanowi atrakcyjną alternatywę dla samochodu, głównie dla osób dojeżdżających do pracy. Na pokładzie Belugi 24 przewidziano również miejsce dla 30 rowerów.
Szwecja ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie w budowie statków z włókna węglowego i to tam będą początkowo budowane katamarany Beluga 24. Planuje się, że zostaną włączone do ruchu w 2023 roku.
„Zainteresowanie zrównoważonym transportem wodnym i popyt na statki bezemisyjne gwałtownie wzrosły. Analitycy twierdzą, że globalny rynek transportu wodnego ma osiągnąć wzrost z 5,2 mld USD w 2019 r. do 15,6 mld USD do 2030 roku, a promy pasażerskie stanowią dużą część tego rynku” – mówi Magnus Sörenson, kierownik ds. marketingu i sprzedaży w Green City Ferries.
Fot. arch. GCF