Ta przed premierowa jednostka to rasowy weekender z głębokim V, otwartym hardtopem i ogromną ilością przestrzeni na pokładzie jak i pod nim. Już sam kokpit, w którym wygodnie rozsiądzie się nawet osiem osób, gwarantuje doskonałą zabawę i social na najwyższym poziomie. Imponujący jest także pokład rufowy, który oprócz pełnienia ważnej funkcji estetycznej, jest hydraulicznie opuszczaną platformą kąpielową wyposażoną w inteligentny system bezpieczeństwa.
Pokład dziobowy na Bavarii Vida 33 jest obszerny i praktyczny. Prowadzi doń komfortowe i bezpieczne przejście, które można eksploatować także w trakcie jazdy. Dzięki wyniesionemu pokładowi możesz korzystać z materaca jako łoża do opalania, ale także można tu wygodnie przysiąść. To ma także wpływ na przestronność kabiny dziobowej. I niewątpliwie gładki dziób, to też jest ogromny atut tego rozdania Bavarii. Umiejscowienie kotwicy podnosi walory optyczne tej części jednostki, ale ma też wpływ na charakter sylwetki jako całości. Eleganckie boczki wypełnione twardą piankę wyściełają wewnętrzną część burt. Materac heavy duty, mega wygodny, z bardzo twardej pianki posłuży lata. Równie twarda pianka jest zastosowana na całej łodzi.
Sterówka na Bavarii Vida 33 jest bezkompromisowa. W jednym rzędzie są zamontowane trzy komfortowe fotele. Mają one odpowiedni dystans do konsoli i kierownicy. Siedziska są pięknie obszyte, bardzo twarda gąbka podnosi komfort podróżowania. Fotele posiadają eleganckie wstawki ze stali nierdzewnej, precyzja z jaką wykonano loga od frontu jest nienaganna. Sternik ma pod ręką manetkę elektroniczną oraz joystick. Sportowa kierownica doskonale leży w dłoniach. Z pozycji siedzącej czy podpartej przed oczami mamy ogromną połać szyby z bardzo dobrą widocznością. Podszybie nie przenosi odblasków, zostało specjalnie przygotowane. Wyloty sztucznej wentylacji, klimatyzacji są wyprowadzone w sterówce. Konsola jest nowoczesna, minimalistyczna. Uzbrojona w dwa 9 lub 12-calowe plotery Simrada umożliwiające sternikowi pełen wgląd w sytuację nawigacyjną i nie tylko. Kontrolowanie urządzeń na łodzi odbywa się przy pomocy membranowego panelu sterującego, który znamy z Bavarii R41. Dzięki temu do maksymalnego minimum ograniczono obecność tradycyjnych wyłączników. Miłym dodatkiem jest bezprzewodowa ładowarka. Atutem tego rozwiązania jest bezpośrednia możliwość korzystania z telefonu podczas pływania.