Włoska stocznia Vismara działą działa na rynku od 1984 roku i znana jest z jachtów żaglowych - bardziej jednokadłubowców, choć w portfolio produktów znajdziesz także katamarany. Zdobyte doświadczenia w jachtach żaglowych procentują teraz przy projektach jednostek motorowych. Najświeższą produkcją jest Vismara My 43.
Ten odkrytopokładowy jacht motorowy ma w sobie DNA kilku charakterystycznych jednostek. Wnętrza mogą przypominać choćby Maxi Dolphina, a zewnętrzna sylwetka znanego Wallego. Jednostka oferuje wiele i daje z siebie sporo. Stocznia przewiduje, że maksymalna prędkość przy użyciu dwóch silników Jamaha 250 KM wyniesie 35 węzłów przy maksymalnej wyporności 7,8 t. Zasięg jachtu przy prędkości cruisingowej ma wynieść 150 mm.
Osiągi to jedno, a życie na łodzi to drugie. Kokpit posiada c-kształtną kanapę z hydraulicznie podnoszonym stołem. Ponieważ jacht przewidziany jest także jako baza noclegowa, konstruktorzy zaplanowali coffee corner. Sternik siedzi na własnym fotelu i nie musi się z nikim dzielić kanapą. Na dziobie standardy, które nie wymagają szerszego omawiania.
Pod pokładem łazienka z wc, aneks kuchenny z blatem roboczym, AGD oraz RTV. I oczywiście łoże armatora. To jednostka do dziennej włóczęgi i niekończącego się relaksu w promieniach słońca. Kabina pod pokładem raczej nie nadaje się do podejmowania gości. To prywatne miejsce do intymnego wypoczynku. Kokpit za to jest idealnym miejscem do długich spotkań, a cały pokład oferuje dość miejsca dla kilku osób.