Od paru lat rośnie moda na jachty eksploracyjne. O ile dawniej jacht służył do wypłynięcia z portu na redę, zrobieniu imprezy przy zachodzie słońca i powrotu do portu, dziś coraz częściej pojawiają się oferty jachtów o dużej dzielności morskiej, samodzielności i przeznaczone do docierania w ciekawe zakątki globu - od tropikalnych po Antarktydę.
Columbus Yachts - część grupy Palumbo Group - proponuje 52-metrowego Tomahawka, zaprojektowanego przez Marco Casaliego. Producent określa konstrukcję raczej jako statek, niż jacht, by podkreślić dzielność morską i cechy charakterystyczne dla statkóœ wyprawowych, niemniej jednak przeznaczenie będzie jak najbardziej jachtowe. Kabina armatorska ma mieć 75 m2, dodatkowo armator do dyspozycji będzie miał 21 m2 prywatnego tarasu. Część dla gości uzupełni przestrzeń wypoczynkowa, w tym boisko do koszykówki i siłownia. Więcej (niż zwykle) przestrzeni dostanie też obsługująca wszystkich załoga.
Jacht ma dotrzeć w ciekawe rejony, które zwiedzać będzie się z pokładu dwóch tendrów, skuterów wodnych i łodzi podwodnej. Do obserwacji z powietrza będzie można zabrać śmigłowiec.
Kadłub zbudowany będzie ze stali i alumunium. Jednostka ma osiągać prędkości do 15.5 węzła i mieć zasięg do 4000 mil (przy 12 węzłach).
Cóż, nic tylko zamawiać...