Nie jesteśmy tradycyjnymi deweloperami – podkreśla Jarosław Góra. – Nie kieruje nami chęć zysku,
ale łączy nas marzenie o wygodnym i pięknym życiu wśród ludzi, którzy cenią podobne wartości jak my. Naszym zamiarem jest stworzenie wyjątkowego miejsca dla wyjątkowych ludzi. Założenia dotyczące przyjaźni, zaufania i szacunku dotyczą nie tylko mieszkańców, ale przekładają się także na konkretne rozwiązania przestrzenne. Srebrzysta Aleja to zgodnie z koncepcją starannie zaprojektowane osiedle, którego mieszkańcy mogą cieszyć się piękną przyrodą, ekologicznymi rozwiązaniami ułatwiającymi
nowoczesne życie, lecz przede wszystkim przestrzenią pozbawioną barier w postaci ogrodzeń, murów czy płotów. – Wydzielone działki budowlane mają od 2 do 4,5 tys. m2, a jednym z podstawowych założeń, które od początku towarzyszą naszej inwestycji, jest to, by pozostawić cały teren otwarty
– mówi Jarosław Góra. – Nie chcemy się dusić pomiędzy ciasno ustawionymi domkami, mając za płotem ludzi, których nie chcemy widywać, ale spotykać dobrych znajomych na rozległej, pięknie zaprojektowanej przestrzeni. Będąc natomiast w domu, zarazem cenimy prywatność i lubimy piękne widoki. Projektując
swoje domy w Srebrzystej Alei, udało się nam połączyć obie te potrzeby. Oczywiście zachowaliśmy pewne symboliczne wydzielenie działek za pomocą estetycznych akcentów zieleni, takich
jak np. niewysokie żywopłoty.
Droga do raju
Początkiem projektu był zakup od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa kilku hektarów pięknego parku i terenów rolnych w okolicy Ożarowa Mazowieckiego pod Warszawą (dojeżdża się tu trasą na Poznań, w Ożarowie skręca w prawo na światłach na nowo wyremontowaną drogę powiatową prowadzącą
bezpośrednio do Strzykuł). Miało to miejsce w listopadzie 2000 r. Inicjatywa stworzenia osiedla mieszkaniowego w tym miejscu była jednak w istocie odwróceniem filozofii deweloperskiej;
zamiast wykorzystywać koniunkturę i budować tam, gdzie jest to opłacalne, państwo Górowie wraz ze szwagrem i przyjaciółmi zainwestowali w tereny, w których nikt inny nie widział wówczas takiego potencjału, i zaczęli spełniać swoje marzenia. – Byli tacy, którzy pukali się w głowę zarówno gdy słyszeli o naszych
planach, jak i o cenie, którą zapłaciliśmy w przetargu. Poza pewnym sentymentem urzekły nas tutaj zaciszne zakątki, piękne widoki, spokój i śpiew ptaków w odległości, która pozwala dojechać ze ścisłego centrum Warszawy w 25 minut – opowiada Jarosław Góra. – To osiedle naszego życia, miejsce,
w którym postanowiliśmy stworzyć domy nowoczesne i piękne, w których budowie stosowane są najlepsze materiały, przestrzeń zaś aranżowana jest z dbałością o najmniejsze detale – podkreśla.
Jak ważny jest dla inicjatorów projektu każdy szczegół, widać już na przykładzie bramy, która jest artystycznym rękodziełem Została ona zamówiona u kowala w Zakopanem i powstawała
aż przez 12 miesięcy. Kształtem nawiązuje do perspektywicznego zbiegu Alei, wykuto też na niej setki drobnych, srebrzystych liści. Wrażenie robią także wyjątkowa aleja grabowego starodrzewu
prowadząca do osiedla oraz starannie zaprojektowane tereny zielone, na których zachowano unikatowy drzewostan parku. Rosną tu m.in. kasztanowce i jesiony, a troskę właścicieli o przyszły wygląd tego miejsca potwierdzają świeże nasadzenia drzew. Wewnętrzna droga osiedla wyłożona jest natomiast
stuletnią bazaltową kostką, której pozyskanie zajęło inwestorom 8 lat. Nazwa Alei także nawiązuje do przyrody. Po deszczu gładka kora zasadzonych wzdłuż głównej drogi dojazdowej grabów lśni srebrzyście. Najważniejsza jest jednak panująca wokół atmosfera relaksu i odprężenia, połączona z aurą wyjątkowości
tego miejsca.
Spójna wizja
W Srebrzystej Alei jest 19 działek o powierzchni od 2 tys. m2, z których część czeka jeszcze na właścicieli. Domy już wybudowane, których powierzchnia mieszkalna oscyluje wokół 400 m2, mają podobny styl architektoniczny i są wykonane z niezwykle trwałych materiałów. Cegły, których użyto do ich budowy,
mają np. międzynarodowe certyfikaty dotyczące ekologiczności i pochodzenia (producent ma własne kopalnie piasku i gliny, a podczas ich wyrobu nie są wykorzystywane powszechnie spotykane wypełniacze). Wiele materiałów wykończeniowych jest naturalnych. Elementy metalowe wykonane są zaś ze stali tytanowo-cynkowej. – Oczywiście nikomu nie narzucamy architekta, podziału pomieszczeń
ani wyboru projektanta wnętrz – zaznacza Jarosław Góra. – Także ogrody przy domach to sprawa indywidualna. Dla mnie np. liczy się to, żeby roślinami nie zajmować się częściej niż dwa–trzy razy w roku, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to powszechne podejście. Przede wszystkim zależy nam jednak na utrzymaniu jednolitego i estetycznego stylu zabudowy. W związku z tym wszyscy nowi mieszkańcy zobowiązani są trzymać się pewnych podstawowych reguł dotyczących stylistyki projektu domu, materiałów wykorzystanych do budowy, kolorystyki oraz, co podkreślę raz jeszcze, braku ogrodzeń.
Odpowiednie zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego oraz umowie gwarantują też, że nikt nie wykorzysta swojej działki wbrew pierwotnej koncepcji. Osiedle ma zachować swój charakter przez długie lata i ma być dla wszystkich jego mieszkańców stałą, bezpieczną przystanią i symbolem dobrego życia.
Ekologiczna infrastruktura
Z ciekawą anegdotą związane jest samo uchwalanie planu zagospodarowania przestrzennego. Podczas dyskusji poprzedzającej głosowanie niektórzy radni gminy nie chcieli się zgodzić na restrykcyjne zapisy dotyczące zasad ograniczających zabudowę tej działki w obawie przed odstraszeniem potencjalnych deweloperów. Byli bardzo zaskoczeni, gdy się okazało, że to właśnie inwestor lobbuje za takimi rozwiązaniami. Pomimo założonej spójności estetyki osiedla projekt każdego budynku przygotowywany jest indywidualnie. Właściciele już wybudowanych domów niechętnie rozmawiają też o ewentualnej
odsprzedaży projektów. Podkreślają, że odzwierciedlają one ich osobiste marzenia, skrojone na konkretne potrzeby i nie są przeznaczone do powielania. – Chętnie dzielimy się natomiast kontaktami i doświadczeniami w stosowaniu pewnych sprawdzonych rozwiązań technicznych, takich jak pompy ciepła oparte na metodzie wierceń pionowych. Wyposażone są w nie wszystkie dotychczas wybudowane
domy – dodaje Góra. Osiedle wyposażone będzie także we własną oczyszczalnię ścieków, z której woda może być używana np. do nawadniania trawników.
Otwarte zaproszenie
Dotychczasowi mieszkańcy podkreślają swoje zmęczenie masową produkcją i trendami, za którymi podąża większość. Osiedle, w którym spełniają marzenia o pięknym życiu, ma pozostać wyjątkową enklawą odpoczynku i komfortu, jednak trochę bardziej zaludnioną niż obecnie. – Towarzyszą nam tutaj poczucie spełnienia, bliskość przyrody, dobrzy znajomi. Jasno zdefiniowaliśmy też profil osób, które mogłyby zamieszkać w tej przestrzeni, i aktywnie ich szukamy. Cenimy sobie spokój i normalność. Szukamy ludzi, którzy mają podobne potrzeby, podejście do życia i wymagania oraz wyznają podobne wartości. Same pieniądze nie zadecydują o tym, czy zaprosimy kogoś do bycia naszym sąsiadem. Docelowo chcemy
tu stworzyć społeczność dobrych znajomych – zaznacza Góra. W praktyce obecni właściciele działek spotykają się z potencjalnymi inwestorami i poznają się nawzajem. Podczas pierwszego spotkania oczekiwać można prezentacji dostępnych terenów i przedstawienia oferty cenowej. Cena każdej z niepodzielnych działek zaczyna się od 850 000 zł. Jeśli dojdzie do transakcji, nowi właściciele formalnie kupują uzbrojoną działkę od osoby prywatnej. Co jednak ważniejsze, wchodzą także do nieformalnej wspólnoty właścicieli, która w drodze konsultacji i głosowania podejmuje decyzje i ustalenia dotyczące spraw dotyczących całego terenu. W ten sposób decydowano dotąd o sprawach dotyczących infrastruktury oraz takich jak sposób oświetlania Alei, nasadzenia drzew czy trasy alejek spacerowych między działkami. Zarządzanie osiedlem można w tym kontekście porównać do funkcjonowania wspólnoty mieszkaniowej lub spółki. – Oczywiście chcemy, żeby nowe domy powstawały stosunkowo szybko, ale nie mamy nad sobą presji kredytów i zdajemy sobie sprawę, że proces inwestycyjny nawet przy pełnym portfelu trwa nieraz dłużej, niż to planujemy. W naszym wypadku czasochłonne okazało się np. opracowanie satysfakcjonującego projektu architektonicznego – wspomina Jarosław Góra. – Jednak chcielibyśmy, aby proces budowy osiedla zakończył się jak najszybciej. Spacer po Srebrzystej Alei przekonuje, że osiedle to jest pięknym miejscem dla ludzi, którzy mogąc mieszkać praktycznie wszędzie, szukają enklawy komfortu położonej blisko Warszawy, a przy tym chcą na co dzień cieszyć się piękną przyrodą, otwartą przestrzenią bez murów i płotów oraz ekologicznymi rozwiązaniami ułatwiającymi nowoczesne życie.