W ubiegłym tygodniu w sobotę w Gdyni na terenie mariny Jacht Park zakończyły się targi Polbot Yachting Festival. Targi powstały dzięki grupie zapaleńców ze stowarzyszenia producentów jachtowych Polboat wspieranych aktywnie przez Grzegorza Tuszyńskiego. Miejmy nadzieję, że pary nie zabraknie, by Polboat Jachting Festiwal wpisał się na stałe do kalendarza imprez żeglarskich. Impreza wypełni lukę po targach Wiatr i Woda, które raczej nie będą kontynuowane i różni się koncepcją, stylem, wykonaniem. W kilku słowach można powiedzieć, bardzo dobra organizacja, uśmiechnięci i aktywni organizatorzy, stanowczy, choć miły żeńsko-męski aparat przymusu bezpośredniego, który czuwał, by na pomosty wchodziły tylko osoby, które uprzednio się zarejestrowały. Ten model zdecydowanie odpowiada wystawcom, gdyż pozytywnym efektem obostrzeń dla imprez masowych, jest to, że łodzie odwiedzali ludzie rzeczywiście zainteresowani jednostkami. Impreza nie była biletowana i ten kierunek wstępnie ma być kontynuowany. Należy także zwrócić uwagę, że przy skromnych środkach, jakimi dysponowali organizatorzy udało się zorganizować otoczkę multimedialną, przeprowadzane były wywiady na żywo z przedstawicielami firm, a obraz można było śledzić na ogromnym telebimie. Trzymamy kciuki, by w przyszłym roku można było ulokować drugi telebim na głównym dreptaku, co z pewnością pomoże dotrzeć do większej ilości potencjalnych klientów.
Niewątpliwie gwiazdami wystawy były jednostki Sunreef 80 Carbon Line oraz Galeon 680 Fly. W sumie prezentowano ponad 40 jednostek z przewagą motorowych, nie mniej ci co chcieli zapoznać się z ofertą żaglową, nie powinni być rozczarowani.
Dziękujemy Sewerynowi Czarnockiemu za grzecznościowe udostępnienie zdjęć.
fot. arch. Seweryn Czarnocki