W sierpniu odbyła się już wirtualna prapremiera bid w formie live streamu. Czego możemy się spodziewać po projekcie?
Mieliśmy ten pomysł już od dłuższego czasu, ale niestety nie mogliśmy go wprowadzić w życie z powodu pandemii. Blue innovation dock ma na celu propagowanie dialogu między sektorem a decydentami. Chcemy podkreślić znaczenie branży sportów wodnych i zachęcić do stworzenia ram prawnych, które umożliwią jej rozwój. Partnerem merytorycznym projektu jest stowarzyszenie European Boating Industry (EBI) z siedzibą w Brukseli.
Podnoszenie świadomości to główny cel?
Główny, ale nie jedyny. Teraz nadszedł czas, aby wytyczyć kierunek na przyszłość. Nasza wirtualna premiera w sierpniu zaowocowała już opracowaniem przez UE mapy drogowej dotyczącej sportów wodnych, która po raz pierwszy zostanie zaprezentowana na targach boot. Jestem z tego bardzo dumny.
Jaką rolę odgrywa boot w projekcie?
To największe na świecie targi sportów wodnych i dlatego bardzo dobrze nadają się jako platforma dialogu. To event w formule zarówno B2C, jak i B2B. Gromadzą się na nim miłośnicy wody i specjaliści w branży. Nie jesteśmy pionierami w tej dziedzinie, ale idealnie nadajemy się do zgromadzenia jak największej liczby kluczowych interesariuszy.
Jakie tematy będą poruszane?
Poruszymy wiele tematów. Czy e-paliwa mają sens? Jak dobrze na paliwo nadaje się wodór? Jak można szybciej zdigitalizować mariny? Czy możemy zaangażować sportowców wodnych do ochrony zagrożonych regionów? Jak będzie wyglądało żeglarstwo za 30 lat? Aby przedstawić właściwe tematy, a jednocześnie poznać opinie, zainicjowaliśmy badania; we współpracy z ADAC przepytaliśmy 1500 miłośników żeglarstwa oraz członków naszego boot clubu. Projekt jest bardzo bliski rynkowi, dlatego mam nadzieję, że politycy i inni decydenci będą uważnie śledzić dyskusje. 100 wystawców zaprezentuje na targach boot 2023 zrównoważone rozwiązania napędowe.
W halach 13 i 14 boot będzie poświęcony „Destination Seaside” ‒ turystyka nadmorska jest obecnie na ustach wszystkich. Czy zostanie ona również włączona do projektu?
Temat turystyki nadmorskiej jest faktycznie bardzo aktualny i istotny. Turystyka w bezpośrednim sąsiedztwie morza i do 11 km w głąb lądu generuje co roku w Europie 240 miliardów euro. Z tej kwoty branża sportów wodnych generuje od 11% do 12%, czyli od 25 do 30 milionów euro. Badanie to zostało przeprowadzone przez nas we współpracy z Europejską Radą Turystyki. A tak na marginesie: łodzie przyczyniają się do zaledwie 0,1% całej emisji CO2 w UE ‒ mówimy tu o 6,5 milionach łodzi o długości całkowitej do 24 m, które są zarejestrowane w UE. Średnia liczba godzin ich pracy w roku wynosi od 35 do 50.
Dla mnie te poziomy brzmią stosunkowo dobrze pod względem emisji.
Na pewno. Jednak jako branża musimy również przejść tę dodatkową milę raz na jakiś czas, ponieważ jesteśmy wystawieni na krytykę opinii publicznej, zwłaszcza jeśli chodzi o większe jachty. Postrzegam je jako część turystyki nadmorskiej i lubię porównywać je do hoteli ‒ służą do mieszkania, jedzenia i korzystania z rozrywki. Wiele jachtów jest zacumowanych w marinach i służą jako miejsce zamieszkania. Jest to rozwiązanie bardzo popularne na przykład w Grecji.
Chodzi więc też o zmiany społeczne?
Zdecydowanie tak. Spójrzmy, jak najprawdopodobniej będziemy żyć w przyszłości. Będziemy mieli 4-dniowy tydzień pracy, młodzi ludzie będą wybierać pracodawców, którzy mogą to zaoferować ‒ o ten dzień walczy również przemysł żeglarski. Musimy pamiętać, jak wykorzystuje się łodzie i jachty. Musimy stać się znacznie bardziej cyfrowi i inwestować, póki sytuacja na rynku jest dobra. Po to stworzyliśmy też projekt, żeby inspirować w tym zakresie.
Czy w ogóle jest chęć zmiany?
Z odpowiedzi na projekt rozumiem, że zainteresowanie ze strony branży jest bardzo duże. Co więcej, liczby mówią same za siebie. Jesteśmy rynkiem wartym miliardy, który prawdopodobnie można jeszcze powiększyć, jeśli społeczeństwo zmieni się tak, jak prognozuje wielu ekspertów. Jako szkutnik/stocznia mógłbym się zastanowić, jak jeszcze lepiej uczestniczyć w tym rynku ze swoim produktem. Będzie to jednak prawdopodobnie oznaczało spojrzenie na użytkowanie, a nie na projekt czy napęd.
Czy goście targów mogą uczestniczyć w panelach bez rejestracji?
Tak, zdecydowanie. Mogą po prostu zająć miejsce, posłuchać i zainspirować się. Udostępnimy około 40 do 50 miejsc siedzących i mamy już 60 prelegentów i panelistów, którzy pojawią się na scenie. Już pierwszego dnia odbędzie się sesja z udziałem decydentów i biznesmenów, aby można było wytyczyć wstępny kurs. Codziennie aktualizowany program można znaleźć na naszej stronie internetowej, a dodatkowo pojawi się on na kanałach społecznościowych targów boot.
Jaki byłby idealny feedback po dziewięciu dniach blue innovation dock?
Że informacje, które przekazaliśmy o naszym sektorze decydentom politycznym, były wystarczające, aby przyspieszyć działania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Chociaż nasze sporty wodne odpowiadają jedynie za 0,1% emisji w całej UE, ważne jest, abyśmy przyczyniali się do utrzymania środowiska w czystości.
Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli stworzyć ramy, które byłyby międzysektorowe i ogólnoeuropejskie. Dlaczego Hiszpanie i Niemcy na swój sposób chronią wodny ekosystem, a Grecy ‒ sam jestem Grekiem ‒ nie? Musimy nawiązać dialog. Nie chodzi o to, kto ma rację, ale o zachowanie pięknego środowiska dla przyszłych pokoleń.
Co mówi Pan młodym ludziom, którzy są zaniepokojeni tym właśnie tematem?
Że zwłaszcza branża sportów wodnych jest uzależniona od czystego klimatu i wód. Jako platforma sieciowa, targi boot będą nadal podnosiły świadomość wśród społeczeństwa ‒ zarówno młodych, jak i starszych. Przede wszystkim będziemy promować dialog z decydentami w polityce, aby zapewnić niezbędną transformację i stworzyć odpowiednie warunki prawne.
Czy organizacje pozarządowe również będą miały coś do powiedzenia?
Oczywiście tak. Wszystkie organizacje pozarządowe, które uczestniczą w targach boot ‒ jak WWF, Greenpeace, NABU czy Deutsche Meeresstiftung ‒ są oczywiście wezwane do zaangażowania się i włączenia do dyskusji. Poświęcimy temu panel, który został zaplanowany na 28 stycznia.
W jakich dyskusjach najprawdopodobniej weźmiesz udział?
Bardzo chciałbym uczestniczyć w pierwszym dniu, kiedy politycy będą dyskutować z przedstawicielami stoczni. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić. Swój udział zapowiedzieli znamienici goście. Ponadto każdy dzień projektu jest motorem innowacji dla branży, dlatego postaram się śledzić wszystkie poruszane tematy.
Porozmawiajmy o samych targach. Czy boot wróci do dawnej siły i wielkości po dwóch odwołanych edycjach?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z otrzymanych do tej pory rezerwacji, które dorównują tym z roku 2019. Zaprezentujemy branżę sportów wodnych w całej okazałości na ogromnej powierzchni wystawienniczej mierzącej łącznie tyle, co 31 boisk piłkarskich.
Ilu dokładnie będzie wystawców?
Spodziewamy się około 1500 wystawców. Niestety, wiele małych rodzinnych firm z segmentu nurkowego nie przetrwało kryzysu pandemii, więc z tego sektora wielu wystawców będzie nieobecnych. Podobnie sprawa wygląda w przypadku przedstawicieli operacji sprzedaży bezpośredniej, którzy całkowicie zniknęli z sieci. Mimo to nie ma na świecie innych targów o tak dużym zasięgu.
Czy możesz podzielić się ze mną trzema atrakcjami, na które czekasz z niecierpliwością?
Trudno jest wybrać kilka, wszystkie są bliskie mojemu sercu. Atrakcją z pewnością będzie prezentacja jachtów ‒ największe będą pochodziły od Sunseekera i Sanlorenzo, oba mają 30 m długości. W hali 17 zaprezentujemy ‒ przy wsparciu gwiazd ‒ wing surfing i wing foiling na 60-metrowym basenie, a w hali 12 zostanie zainaugurowana nowa wieża do nurkowania. Tam też odbędzie się otwarcie targów.
Chciałbym krótko powrócić do hal 13 i 14, o których już pan wspomniał. Wydaje się, że są to hale skierowane również do zwiedzających, którzy nie są właścicielami łodzi?
Tak, hale Destination Seaside mają ukazywać wszechstronność wakacji nad morzem ‒ skupiają się na różnych działaniach i regionach. Turystykę nadmorską będzie tu reprezentować Lübecker Bucht. W przyszłości będą to zapewne bardzo ważne hale, aby pozyskać nowych miłośników sportów wodnych.
Na zakończenie: czy COVID będzie jeszcze problemem na targach boot?
Targi boot odbędą się w całkowicie normalnych warunkach, w sposób, który znamy i kochamy. W halach wystawowych zainstalowaliśmy 3 000 filtrów Hepa, które odfiltrowują 99,99% wszystkich wirusów. Dzięki nim powietrze w pomieszczeniach jest stale oczyszczane i możemy dostarczać mniej świeżego powietrza i zmniejszyć zużycie energii.
Fot. arch. boot Düsseldor