George Lucian reklamuje się jako projektant i artysta, co jakiś czas przedstawia futurystyczną wizję jachtu. Ostatnio zadziwił świat projektem Origami. Projekt Roswell wygląda przynajmniej realnie, ale może szokować. Być może znajdzie się jakiś rosyjski milioner (oni zwłaszcza gustują w takich wynalazkach), który postanowi wizję zrealizować?
Jacht ma mieć 65 metrów i być wykonany z aluminium. Napęd ma być w pełni elektryczny, choć zasięg może być zwiększony za pomocą dwóch silników diesla. Źródłem zasilania mają też być panele słoneczne.
Jacht wg deklaracji ma pozostawiać "jedynie dyskretny ślad radarowy, o ile w ogóle". W przypadku jednostek cywilnych nie jest to raczej zaleta. Co więcej, zaprojektowanie kształtu trudnowykrywalnego dla radarów przekracza możliwości artysty i wymaga pracy zdolnych inżynierów wyposażonych w odpowiednie oprogramowanie i laboratoria - zatem po prostu przytaknijmy autorowi.
Z rzeczy realniejszych na jednostce zabudowany ma być basen "od burty do burty" (co oznacza dużą powierzchnię swobodną, a więc i problemy ze statecznością) oraz wysoko położone lądowisko dla śmigłowca.
Współczesna inżynieria nie takim projektom dawała radę, zatem pozostaje życzyć bogatego i ekstrawaganckiego klienta - jednostka jest mimo wszystko interesująca, a i niebrzydka.
Zdjęcia; George Lucian