Koncepcja Meteora ma swoje początki w niestandardowym projekcie stworzonym dla klienta, który został przedstawiony Van der Valkowi przez brokerów z Boutique Yachts. Chociaż ten oryginalny projekt nie wyszedł ostatecznie poza fazę deski kreślarskiej, z wielu miesięcy prac wyciągnięto wnioski. Meteor korzysta z szerokiej gamy inteligentnych rozwiązań. Będzie oferował wyjątkową prędkość maksymalną wynoszącą co najmniej 40 węzłów (dzięki potężnej mieszance potrójnych silników Rolls Royce MTU z dyszami wodnymi). Masa jest parametrem krytycznym dla osiągnięcia tak szybkiego tempa, a każdy aspekt wydajności został skrupulatnie obliczony i opracowany. Jednocześnie Meteor jest czymś więcej niż tylko superbezpieczną maszyną do osiągania prędkości. Odważnie zrywając z normą, rufa jest inspirowana światem samochodów sportowych – ograniczono tradycyjny pokład rufowy. Sama pawęż po otwarciu służy jako platforma do pływania, a w połączeniu z przestrzenią wewnętrzną tworzy dużą strefę plażową.
Dwa 3-metrowe przesuwne dachy oferują możliwość wyboru pomiędzy słońcem a cieniem, zarówno w tym miejscu, jak i w części mostkowej salonu na pokładzie dziobowym. Radykalnie odmienny sposób wykorzystania przestrzeni widać też w nadbudówce – zastosowano tam obszerne przeszklenia.
To świeże podejście jest kontynuowane we wnętrzu. Ergonomiczny układ zapewnia płynność poruszania się. W głównym salonie znajduje się kambuz i bar, a na dolnym pokładzie dwa dwuosobowe apartamenty z łazienkami. Każde z łóżek jest ustawione pod kątem, aby zapewnić wspaniały widok na morze.
Vripack zaprojektował tekstylną mieszankę satynowych i błyszczących wykończeń z czarnymi, diamentowymi przeszyciami ze skóry i niebieskimi aksamitnymi powierzchniami. Ramy okienne są pokryte białą tkaniną, a wszystkie materiały będą pozyskiwane w sposób zrównoważony, z lokalnych źródeł.
Meteor zaspokaja rosnące zapotrzebowanie na dobrze zaprojektowane łodzie, na których rodziny mogą wspólnie odkrywać wybrane przez siebie środowisko w odosobnieniu, bezpiecznie i komfortowo.
fot. arch. Van der Valk