Żeby było ciekawiej, można jeszcze na całym pomyśle zarobić – wystarczy sprzedać ORP „Ślązak” jakiemuś szejkowi, żeby go przerobił na prawdziwy jacht. I jeszcze stocznia by na tym zarobiła...
Za przykład posłużyć może fregata HNMLS „Piet Heyn”, którą Koninklijke Marine wprowadziła do linii w 1981 r., a w 1998 roku przekazała Zjednoczonym Emiratom Arabskim. Był to nowoczesny i silnie uzbrojony okręt, o prędkości maksymalnej 30 w., wyposażony w 8 rakiet przeciwokrętowych, ośmioprowadnicową wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych Sea Sparrow, dwie podwójne wyrzutnie torped Mk46, dwie armaty OTO Melara kalibru 76 mm i jeden artyleryjski zestaw obrony bezpośredniej kalibru 30 mm Goalkeeper, a także dwa śmigłowce Sea Lynx. W ramach cięć budżetowych pod koniec lat 90-tych wszystkie fregaty typu Kortenaer (10 sztuk) Holandia sprzedała do Grecji i do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
HNMLS „Piet Heyn” został przemianowany na „Al Emirat”, ale posłużył tylko 10 lat. Wycofano go w 2008 r., po czym zdemontowano z niego uzbrojenie i całkowicie przebudowano w stoczni ADM Shipyards w Abu Dhabi. Obecnie pływa jako m/y „Yas”. Wygląd zewnętrzny i wystrój kabin zaprojektowało biuro Pierrejean Design Studio z Paryża. Jacht jest napędzany dwoma silnikami diesla MTU o mocy 42000 KM i ma obecnie prędkość maksymalną 26 w., załoga liczy 56 osób, zaś w luksusowych kabinach przewidziano miejsce dla 60 gości.
Co ciekawe, podobny los ma spotkać również drugą fregatę typu Kortenaer HNMLS „Abraham Crijnssen”, która po przekazaniu do ZEA służyła jako „Abu Dhabi”. Więc czy nie lepiej by było przerobić ORP „Ślązak” na jacht? Choćby dla „prezydenta Europy...”