Na moim jachcie jedyną wbudowaną pomocą nawigacyjną jest echosonda Seafarer 5. Sprawia wrażenie eksponatu muzealnego, ale na tarczy wskazuje głębokość i pozwala ustawić alarm. Natomiast sam wyposażyłem łódkę w następujące pomoce:
– komplet holenderskich map papierowych ANWB,
– almanach ANWB,
– iPad z dwiema aplikacjami (Navionics i ANWB),
– locję Imray: Inland Waterways of the Netherlands. (Rys. 2.)
Mapy papierowe ANWB
ANWB to Królewskie Holenderskie Stowarzyszenie Turystyczne, zajmujące się m.in. wydawaniem map i przewodników turystycznych, także tych dotyczących rekreacyjnej żeglugi śródlądowej. Można je kupić w sklepach ANWB niemal w każdej miejscowości lub za pośrednictwem strony internetowej www.anwb.nl (mnie nie udało się złożyć zamówienia z dostawą do Polski).
Mapy papierowe są niezastąpione w planowaniu trasy, ogólnym rozeznaniu sytuacji i wyborze drogi. Holandia „mieści się” na 25 mapach wydrukowanych na wytrzymałym, wodoodpornym papierze. Ich koszt to od 13 do 15 EUR każda. Ja wybrałem mapy tylko tych akwenów, po których zamierzałem żeglować w tym roku. (Rys. 3.)
Almanach ANWB (gruba książeczka)
Almanach zawiera szczegółowe informacje dotyczące obiektów zaznaczonych na mapach, np. godziny otwarcia mostów i śluz. Niestety, jest dostępny jedynie w języku holenderskim. Posługiwałem się nim w następujący sposób:
– na mapie odczytywałem numer obiektu, np. Oranjesluisen przed Amsterdamem od strony wschodniej ma numer 580,
– na końcu almanachu odszukiwałem numer 580 i odpowiadającą mu stronę, na której są szczegółowe informacje.
Cały artykuł dostępny jest w Jachtingu Motorowym 1/2019. Kup wersję online w cenie 14,40 PLN, po kliknięciu w link.