Twórcy nowego modelu (projektantem jest John Adams) spróbowali połączyć w jednym, niedużym kadłubie sprzeczne cechy jachtu: wysokie osiągi, komfort i warunki mieszkaniowe, a także możliwość uprawiania sportów, w tym wędkarstwa morskiego. Częściowo pomaga w tym wyniesienie napędu na rufę - w postaci parady silników przyczepnych.
Udało się skonstruować kadłub, w którym kokpit tworzy ciąg od dziobu do rufy. Dach jest odsuwany elektrycznie i pozwala "otworzyć" nadbudówkę na otoczenie. Mimo zapewnienia otwartej przestrzeni każdy z pasażerów może znaleźć dla siebie wydzielony kąt. Ciekawostką jest szeroka kanapa przy konsoli, gdzie 3 osoby mogą usiąść, regulując swoje siedziska (a w drugim rzędzie kolejne 2).
Jacht ma kabinę armatorską na dziobie (wysokość stania), podwójne miejsce do spania bliżej rufy oraz dinetkę, na której mogą spać dzieci. W kokpicie znajduje się moduł kuchenny.
Nie jest to jednak jacht stricte rodzinny, o czym świadczy 600W mocy zestawu audio (plus 2 subwoofery po 200W). Oczywiście możliwe jest zainstalowanie wędek, czy urządzenia do ciągnięcia narciarza wodnego. Producent chwali się też zaprojektowaniem 32 uchwytów pod drinki (oczywiście nie dla 32 osób, ale by odłożyć szklaneczkę tam, gdzie akurat wygodniej).
Na lepsze renderingi czy zdjęcia pozostanie poczekać.
Zdjęcia: Formula Boats