Impreza jak co roku przyciąga chętnych wrażeń. Jak się bawiliśmy na tegorocznej edycji Jeanneau Randez-Vous?
Powtórzyliśmy bardzo dobrze sprawdzoną formułę drugiego dnia czyli regaty na puckach. Zabawa fantastyczna, wszyscy zeszli na ląd z uśmiechami na twarzy, choć mocno wiało i łódki były zarefowane. To doskonała odmiana od żeglowania motorowodnego, bo w tej edycji dominowały jednak załogi motorowe – 12 jachtów i tylko dwie żaglówki. Udało nam się pogodzić motorowodniaków i żeglarzy, bo razem wszyscy żeglowali na łodziach żaglowych. A to przecież jest ewidentne złamanie panującego stereotypu.
Z czego Twoim zdaniem wynika taka dysproporcja jednostek żaglowych do motorowych?
Taka jest ogólna światowa tendencja na rynku. Szacuje się, że udział motorówek to 80 procent a żaglówek 20. Wydaje mi się, że nasza formuła już się wyczerpała. Skończyła się czwarta edycja i teraz pracujemy na piątą. Dzisiaj mogę powiedzieć, że będzie to absolutnie inna impreza. Zmienimy akwen oraz formułę, na razie tylko tyle mogę powiedzieć.
Każdorazowo podczas pierwszego dnia, na wieczornym bankiecie przedstawiciele Dobrych Jachtów ogłaszają publiczności newsy związane z działalnością firmy oraz realizowanymi projektami. Jak było tym razem? Jaki jest feedback?
To też już jest nasza tradycja i chyba tylko na pierwszym Jeanneau Randez-Vous nie było żadnej prezentacji. Natomiast staramy się podczas tego naszego garden party przegotować prezentację, o tym co w naszej firmie nowego, nad czym pracujemy. Feedback jest taki, że cały czas udaje nam się zaskakiwać. Podczas III edycji imprezy ogłosiliśmy rozpoczęcie pracy nad dwoma projektami. Pierwszy projekt to model biznesowy alternatywnej inwestycji. Podczas tej edycji pokazaliśmy jak ten projekt się rozwinął. A rozwinął się w ten sposób, że trzy katamarany Lagoon od roku 2015 trafiają z destynacją na Chorwację i będą tam pracowały w istniejących systemach czarterowych. Uważamy to za duży sukces. Jesteśmy przedstawicielem tej marki, a Lagoon posiada 50% udziału w rynku katamaranów. A dodatkowo stocznia planuje uruchomienie produkcji katamaranów motorowych. Ten model biznesowy się sprawdza, a my pokazujemy, że posiadanie jachty nie musi się wiązać koniecznie z wydatkami, ale można na tym wcale przyzwoicie zarobić.
Czy w waszym modelu biznesowym armator może korzystać ze swojej jednostki?
Jest kilka ścieżek do wyboru. Przy wyborze pierwszej korzystamy z maksymalnej stopy zwrotu i maksymalizujemy zyski. Ale oczywiście armator może sobie zastrzec, że będzie chciał korzystać z jednostki, ale wtedy musi sobie zdawać sprawę, że będzie to kosztem jego zysku. Projekt jest o tyle uniwersalny, że każdy może go dostosować do swoich potrzeb i oczekiwań.
Na jakich modelach Lagoona ta inwestycja się opiera?
Proponujemy Lagoona 39, który jest hitem sprzedażowym i hitem w firmach czarterowych oraz sprawdzony model Lagoon 450 i nasz projekt opiera się na tych dwóch modelach. Na tych modelach zostały przeprowadzone wszystkie analizy finansowe potrzebne do wdrożenia tego projektu.
Jak taka inwestycja prezentuje się na tle innych inwestycji typu wino, złoto, itd.?
Gdybyśmy to porównali jeśli chodzi o zysk, to jest to około 20% czyli podobnie jak wino i złoto, zasoby takie jak ropa naftowa. Jednak podstawowa różnica między naszą inwestycją a rynkiem złota czy ropy, to te rynki podlegają ogromnej spekulacji, co wpływa na ryzyko przedsięwzięcia. Dzisiaj pokazujemy zysk na poziomie 20% a za rok stratę na podobnym na przykład. Natomiast na rynku czarterów spekulować się nie da. A destynacje, które proponujemy tj. Grecja czy Chorwacja bronią się historycznie jeśli chodzi o obłożenie czarterami, ilość wypływanych godzin itd.
Po jakim czasie inwestycja osiąga breake-even point?
Tak naprawdę inwestycja zaczyna zarabiać od razu, bo inestycja jest oparta na udziale na poziomie 20-25% wartości katamaranu, co w przypadku Lagoona 39 jest to jakieś 70 tys. EUR. Natomiast obsługa długa odbywa się z przyszłych przychodów. Czyli nie wykładamy dzisiaj 100% wartości inwestycji, lecz jedynie 20, a całe 80% spłacamy z przychodów z czarteru.
A kolejny projekt?
To Yours Yachting. Ten projekt tworzymy z udziałem Dominika Baca, który jest żeglarzem i podróżnikiem. Są to wakacje szyte na miarę, coś zupełnie innego niż jest obecnie na rynku, a nasza publiczna oferta zostanie ogłoszona na wiosnę 2015 roku. To będzie wielka niespodzianka.
Co powiesz za rok o tym projekcie lub co chciałbyś powiedzieć?
Że jak każdy nasz projekt zakończył się sukcesem, natomiast ten projekt będzie o nieograniczonym przedziale czasowym. Jeśli nasz projekt dotyczący katamaranów zakłada pięcioletni okres rozliczeniowy, tj. w ciągu pięciu lat podwajamy wkład, można powiedzieć jest to pewien zamknięty cykl. Natomiast Your yachting takich ram nie będzie posiadał.
Zatem trzymamy kciuki i za rok powtórzę zestaw pytań.
Dziękuję i życzę udanego sezonu wszystkim Czytelnikom Jachting Motorowego.