Największy jacht austriackiej stoczni Frauscher - Demon 1414, zdobył w tym roku nagrodę Best of the Boats, w kategorii "Best for fun" (producent odebrał ją 23 listopada). Niewątpliwie cała łódź jest "for fun" i w takim celu była projektowana. Autorzy chcą, by nazywać ją "gentlemen racer" i wzorowana jest na motorówkach z lat 30-tych.
Oczywiście nie oznacza to bezmyślnego skopiowania wyglądu - linie są nowoczesne, ostrze, owiewka bez elementów wspierających robi wrażenie, węglowe wstawki nadają sportowego charakteru. Poprzeczne redany stwarzają wizualne wrażenie ślizgacza, ale i pozwalają rozpędzić jacht do ponad 40 węzłów.
Jacht przeznaczony jest raczej do pływania przybrzeżnego i po wodach osłoniętych. Aby nie musieć wracać na noc do portu macierzystego, a nawet by móc przedłużyć rejs na kilka dni, wnętrze zabudowano znajdując miejsce na dwie kabiny, węzeł sanitarny i część kuchenną.
Główne życie jednak toczyć się ma na pokładzie, czemu dostosowano architekturę tej części łodzi, kokpit, wygodne zejście na rufę. Nic, tylko bawić się - i oczywiście zadawać szyku. To wszystko za jedyne 810 tys. euro (z austriackim VATem, który, zauważmy, jest o 3% niższy, niż w Polsce).
Czarną, limitowaną wersję będzie można obejrzeć na targach Boot Dusseldorf.
- długość: 13,90 m
- szerokość: 3,90 m
- napęd: 2x400 - 2x520 KM.
- do 12 osób, miejsca sypialne dla 4 osób
Zdjęcia: Frauscher Boats.