Mercury Racing 450r to potwór jakich mało - i tylko on zadowoli osoby chcące z łodzi wycisnąć maximum prędkości.
Mercury Racing 450r bazuje na kadłubie V8 4,6 litra. Jak zapowiada producent, "jest trzysta funtów lżejszy (313 kg), niż najbliższy konkurent", choć tu trudno o konkurenta. Silnik dostarcza na wał 450 koni mocy i 40% momentu obrotowego więcej, niż model 400-konny.
Tajną bronią konstruktorów jest superdoładowanie. Zastosowano podwójną sprężarkę z chłodzeniem powietrza (wodą). Przeprojektowano też instalację chłodzenia silnika i zainstalowano chłodnicę oleju. Wszystkie komponenty upakowano bardzo ciasno, by nie zwiększyć szerokości silnika - wciąż może pracować w wielosilnikowych instalacjach.
Imponujący jest również osprzęt silnika - alternator daje 115 A prądu.
Tak potężny silnik musi być uzupełniony równie doskonałą śrubą - producent przewidział kilka przetestowanych modeli - a także systemami sterowania. System Mercury Racing Zero Effort Digital potrafi sterować aż sześcioma silnikami na rufie. Również można parkować jacht za pomocą joysticka.
Producent oferuje kilka wersji kolorystycznych.
Zdjęcie: Mercury Racing