Tommaso Spadolini zaczął karierę korzystając ze sławy swojego ojca - również projektanta i w jego biurze, ale bardzo szybko udowodnił, że ma swój styl, który potrafi zachwycić najbogatszych tego świata i naszkicować łodzie, które będą sprzedawać się za ogromne pieniądze. Po początkowych praktykach w Cantieri di Pisa zaczął projektować łodzie dla Barberis, by następnie nawiązać współpracę ze słynnym Canadosem. Canados 70 wyznaczył trend, na którym skorzystała cała linia tej stoczni - łącznie w latach 1984-1992 zbudowano 107 jednostek od 58 do 98 stóp.
Lata 90-te zaczęły się od zlecenia na zaprojektowanie Fortuny, hiszpańskiego jachtu królewskiego. 43-metrowy potwór z trzema turbinami, rozwijający do 75 węzłów utrwalił sławę projektanta.
Kolejne lata to wypromowanie linii "wide body", gdzie brak przejść przyburtowych - dziś oczywistość, 30 lat temu odkrycie. Również coraz częściej Tommaso był nagradzany przez prestiżowe gremia, a nagrody takie, jak "World superyacht awards" czy "Best naval architect" zapewne spowszedniały architektowi.
Ostatni rok to współpraca z Otam Yachts i turecką stocznią Sirena Marine, co wyniosło tureckie konstrukcje do ligii światowej. Plany na najbliższą przyszłość to współpraca ze stocznią Rosetti Superyacht.
Jubilatowi pozostaje życzyć wielu pięknych konstrukcji, które będą budziły zachwyt oglądających - a przede wszystkim właścicieli.
Zdjęcia: jachty zaprojektowane przez Tommaso Spadoliniego