Jachtów Pershing nie sposób pomylić z innymi, pomimo pozornego podobieństwa. Wysmakowane linie, sportowy charakter oraz wyśrubowane osiągi to znaki rozpoznawcze tej włoskiej marki. Teraz pokład słoneczny, dotychczas obecny jedynie na większych modelach, trafi a na jednostki mniejsze – czyli poniżej 80 stóp długości.
Dostawca łodzi
Dostawca produktu
Młodsi czytelnicy mogą nie wiedzieć lub też nie pamiętać, że nazwa marki Pershing pochodzi od… amerykańskich rakiet średniego zasięgu MGM 31 Pershing, niezwykle celnych jak na czasy zimnej wojny. Stały się one swoistą ikoną ówczesnej popkultury, wywołując ostre protesty komunistów i zachwyt w tzw. wolnym świecie (w Polsce zaś trafiły do klasycznego dowcipu: Kiedy do Moskwy dotrze nowoczesna technika? – W 8 minut po odpaleniu). I zdecydowanie coś jest na rzeczy, skoro każdy jacht z Mondolfo swoją sylwetką przywodzi na myśl pocisk – wcielenie szybkości i siły. Pershing 74 to twórcze rozwinięcie znanego i lubianego modelu 72. Nowej jednostce dodano pokład słoneczny oraz w ciekawy i nowatorski sposób rozwiązano kwestię kambuza. Poza tym rozplanowanie pokładów, wyposażenie i osiągi pozostają prawie identyczne – o ile można tak mówić o jachtach klasy semi-custom, a więc z założenia powstających na mocno zindywidualizowane zamówienie.
Więcej na ten temat można przeczytać w Jachtingu Motorowym 1/2017. Dostęp do numery tu taj w cenie14.40 PLN.
Fot. arch. Pershing