Pisząc o żeglowaniu na jachcie, zbyt rzadko poświęca się uwagę czynnikowi ludzkiemu. Jacht jachtem, jednak to czy będzie nam się dobrze na nim pływać i spędzać czas zależy głównie od załogi. Należy przyjąć do wiadomości fakt, że wchodząc na pokład przestajemy być tylko grupą znajomych czy rodziną - stajemy się również zespołem. A jak wiadomo - w każdym zespole zdarzają się sytuacje konfliktowe. Jako zgrana załoga, YACHTIC ma dla Was kilka porad, które pomogą zapobiec niepotrzebnemu napięciu podczas wymarzonych wakacji na jachcie.
Czarna lista nawyków
Żeglowanie nie jest oczywiście tylko zestawem zakazów i nakazów, lecz wielką przyjemnością. Dlatego jednym z największych grzechów na pokładzie jest nieuczestniczenie w życiu załogi. Warto pamiętać, że nie ma w niej osób ważnych i ważniejszych ponieważ każda, nawet najbardziej błaha rola jest istotna dla bezpiecznego i dobrego żeglowania. Wśród bardziej przyziemnych nawyków, których należy unikać jest bałaganiarstwo i lenistwo. Co prawda, wybierając się na jacht zabieramy ze sobą ograniczony bagaż, jednak kumulacja kilku osób na małej przestrzenii powoduję, że bardzo łatwo zaniechać utrzymywanie porządku. Posłanie koi, poukładanie przedmiotów prywatnych na szafce, zadbanie o porządek w kambuzie czy na pokładzie nie tylko są przejawem kultury osobistej ale przede wszystkim zapewniają bezpieczeństwo. W kwestii lenistwa, nie tylko utrudnia ono współpracę na jachcie, ale także powoduje nudę! Aktywny udział w wachtach i obowiązkach pokładowych to interesujące doświadczenie, które urozmaica czas i integruje załogę!
Źródła konfliktów
Gdy po zaproszeniu kapitana, stawiamy pierwszą nogę na jachcie, wszelkie problemy i niesnaski powinny zostać na lądzie. Chociaż każdy członek załogi różni się od siebie charakterem, wystarczy odrobina tolerancji i grzeczności aby nawzajem umilić sobie rejs. Nabiera to znaczenia w sytuacji gdy żeglujemy z osobami, których nie znamy za dobrze albo w ogóle. Etykieta jachtowa zezwala, a nawet wymaga zwracania się do siebie per “Ty”, jednak należy zachować kulturę osobistą i dobre zwyczaje w kontakcie z resztą załogi. To pomaga utrzymywać sympatyczną atmosferę, na której wszystkim tak przecież zależy. Tak zwanego “ochrzanu” od kapitana nie powinniśmy brać zbytnio do siebie, gdyż przeważnie służy on zachowaniu dyscypliny i bezpieczeństwa na pokładzie.
Stosowanie się do wymienionych zasad to klucz do satysfakcjonującej współpracy, dzięki której w pełni doświadczymy naszej żeglarskiej przygody. Podporządkowanie się swojej roli, wykonywanie obowiązków, pilnowanie swoich wacht i dobrych zwyczajów to absolutna podstawa dla każdego, kto decyduje się na wspólne pływanie.