Dodane dnia 17 Styczeń 2015 r.
Ilość premier na tegorocznych targach Boot w Dusseldorfie przywraca wiarę w stare dobre czasy. Telwizory zmiarkowały, że od ich straszenia ludzi kryzysem zrobił się kryzys i spadły wpływy z reklamy. Daltego już nas nie straszą i ma to przełożenie między innymi na przemysł łódkowy. Ale to co rynek zamiótł pod dywan, to już hisoria. Na Boot premiera goni premierę i nikt chyba nie wie, ile ich dziś było. Wiem o kilku: nowa Bavaria 450. Nie sądziłem, że oddadzą ją na te targi. Miałem okazje oglądać ściśle tajne przez poufne, przez lewe ramię, rendery tejże i się nie zawiodłem. Nimbus, śliczna qupeta 35 stópek, jak zdjęli z niej premierową zasłonę, to ludzie jęknęli. Tu i tam drobiazgi w wykończeniu, bo się śpieszyli, ale brawo. A że śliczna to i droga. Nowy Atlantis i jego nowy armator na zdjęciu. Kto złapie więcej konfetti XXL? Jacht został wytwornie podany do stołu, a w poniedziałek wproszę się tam, by popatrzeć na detale, bo po premierze kolejka była niewyobrażalna. Cena jest podobno miodna. Nowe Monte Carlo, Nowy Sea Line.