Wiosna za pasem. Dość już mamy śnieżnej bieli i z tęsknotą wyczekujemy przejawów wiosny. Chociaż na soczystą zieleń traw przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, dziś zabieram Was do najbardziej "zielonego" miejsca na świecie. Wyznaczamy kurs na Azory - odległe, ale bliższe niż sądzicie.
Choć wielu z nas letni wypoczynek kojarzy z południem Europy, dziś kierujemy się w stronę Portugalii, a nawet jeszcze dalej na zachód, w stronę należących do niej zakątków. Azory - bo o nich mowa - stanowią archipelag dziewięciu wulkanicznych wysp na Oceanie Atlantyckim. Niech nie zwiedzie Was jednak odległość od Półwyspu Iberyjskiego. Odległość między Lizboną a Azorami to ok. 900 mil morskich - by dotrzeć na miejsce lepiej sprawdzi się więc samolot (można spokojnie dolecieć na każdą z wysp) niż na przykład łódź motorowa. Pozornie jednak to niezwykle odległa i egzotyczna kraina - okazuje się, że jest praktycznie w zasięgu ręki ze względu na wspomnianą dobrą komunikację z Europą.
Kolorowe wyspy
Zielone połacie poprzecinane stromymi, skalistymi wybrzeżami i kraterowymi jeziorami sprawiają, że Azory są niezwykle urokliwym miejscem. Nic dziwnego, że okrzyknięto je najbardziej "zielonym" miejscem na świecie - ze względu na dominujące kolory, ale i dbałość o zrównoważony rozwój środowiska. Jednak Azory to nie tylko zieleń. Nie bez przyczyny nazwę archipelagu tłumaczy się, według jednej z wersji, powołując się na portugalskie azurro - niebieski - co wiernie oddaje koloryt wód obmywających wyspy. Obok błękitu i zieleni mamy też inne kolory, zawdzięczane terenom wulkanicznym. I tak wzrok cieszą czerwienią ziemi, fioletem wisterii i bzów, złamanych szarością kamieni wulkanicznych. Warto pamiętać, że obszar ten jest wciąż obszarem aktywnym sejsmicznie (choć ostatnia erupcja miała miejsce w 1957), a krajobraz urozmaicają liczne kratery wulkanów.
Azory - nie tylko "jastrzębie" wyspy
Nazwa Azorów najprawdopodobniej wywodzi się od portugalskiego Açor, oznaczającego jastrzębia, którego odnajdziemy na fladze tego regionu. Co ciekawe, ptak ten nie występuje na tych wyspach, szczęśliwie jednak rejon ten nie może narzekać na brak rozwiniętej fauny, ale głównie tej podwodnej. Okolica słynie z wielorybów, które łowiono tu do 1984 roku. Dziś organizowane są wycieczki, w trakcie których wypatruje się tych majestatycznych olbrzymów, można także podziwiać delfiny czy sejwale czy kaszaloty.
Bez upałów
Umiejscowienie Azorów na 49 stopniach szerokości geograficznej północnej skutkuje łagodnym klimatem. Temperatury latem nie przekraczają 28 stopni, zimą nie spadają poniżej 10, ale mimo to optymalnymi miesiącami do komfortowego pływania są tutaj miesiące letnie, od maja do sierpnia. Wiele mówi się o tzn. Wyżu Azorskim, niosącym silne wiatry niemal przez cały rok, ale praktyka pokazuje, że wcale nie taki diabeł straszny, jak go malują. Tak czy inaczej, bez kurtki się nie obędzie, nawet latem. Ochroni przed chłodem i deszczem, którego należy się spodziewać o każdej porze roku - w końcu to już Atlantyk. Nie znaczy to jednak, że nie ma tu szansy na złapanie ładnej opalenizny.
Azory to niewielkie wyspy. Dzięki temu, żeglując w te rejony mamy możliwość poznać okolice każdej z nich, na której zdecydujemy się wyczarterować jacht czy łódź motorową. Liczne zatoczki, jaskinie, ciekawa linia brzegowa zachęca do poznania okolicy z wody. Ciekawe atrakcje czekają także na lądzie - każda z wysp, choć niewielka, potrafi zaskoczyć.