Dodane dnia 4 Listopad 2013 r.
NIedawno skończyłem prowadzić kurs na Voditiela Brodice motorowodnego w Chorwacji oczywiście. Kurs połączony z rejsem. I jestem mile zaskoczony. Po paru latch bałaganu w polskich stopniach, kombinowania ze stażami, kupowania patentów, napotkałem ludzi, którzy CHCIELI SIĘ po prostu nauczyć. Jacht Adria 10 m, pogoda raczej nieciekawa, jak na motorówkę, długi odcinki do przepłynięcia - nic nie zrażało dzielnych kursantów - chłonęli wiedzę indywidualnie, egzaminując sie wzajemnie, walczyli o mozliwość przećwiczenia manewru do skutku. Trochę musiałem ich kierunkować, zwalczać złe nawyki, czasem i zmobilizować, gdy dopadł pesymizm przedegzaminacyjny. W dniu egzaminu w Zadarze sam odczuwałem tremę i lekki stres, choć byłem za chłopaków pewny. Wszyscy zdali celująco !. Myślę, ze teraz, z ciężko zapracowanymi patentami będzie im się dobrze pływało i zdobywało doświadczenie, rzecz najbardziej nieodzowną w pływaniu.