Jednym z ważnych zabezpieczeń na jachtach napędzanych stacjonarnymi silnikami benzynowymi jest system wentylacji komory silnika. System ten chroni załogę przed groźnymi skutkami eksplozji łatwopalnych oparów paliwa.
Silnik wbudowany na małym jachcie motorowym umieszczony jest w komorze silnikowej, której funkcję pełni najczęściej wydzielona przestrzeń w kadłubie, niełącząca się z kokpitem ani częścią mieszkalną (hotelową) jednostki. Na małych łódkach żaglowych motor jest umieszczony w kadłubie i obudowany dźwiękoszczelną skrzynią tworzącą wystającą komorę. Istnieją także rozwiązania, w których silnik jest zabudowany pod podłogą kabiny nawigacyjnej, która z reguły jest umieszczona wyżej od pozostałych mieszkalnych części jachtu. Niewielkie żaglówki są napędzane także silnikami przyczepnymi, które bywają ulokowane w specjalnej studzience w rufowej części kadłuba. Na dużych jachtach motorowych i żaglowych motory zaś znajdują się w pomieszczeniach zwanych maszynowniami. W skuterach wodnych komora silnika pełni funkcję kadłuba, a sternik po prostu na niej siedzi. Wszystkie te specyficzne warunki wymagają zapewnienia silnikowi ilości powietrza wystarczającej do jego pracy, a także do wentylowania komory silnikowej i chłodzenia gorących jego części. Dawniej na jachtach niespecjalnie zwracano uwagę na zapewnienie dobrych warunków wentylacji i dostarczenia odpowiedniej ilości powietrza. Było ono zasysane wszystkimi szczelinami, co często widać było na obudowie silnika w postaci brudnych smug spowodowanych przez kurz z części mieszkalnej, nie wspominając o zapachach dostających się do niej z komory pracującego silnika. Dodatkowo przepływające w szczelinach obudowy powietrze generowało rozmaite niemiłe dźwięki. Niektórzy konstruktorzy amatorzy mówili, że nie ma potrzeby wentylowania studzienki z silnikiem przyczepnym – nawet tej zakrytej od dołu obudową czy przez powierzchnię wody. A mechaniczne wentylowanie komory silnika minimum przez 4 min przed jego uruchomieniem uważali za zbędne. Twierdzono także, że na wodzie nie ma kurzu, więc silnik nie musi być zaopatrzony w filtr powietrza ani żaden inny, a potem okazywało się, że strzał z gaźnika (cofnięcie płomienia) zapalał opary paliwa i w najlepszym wypadku jacht zostawał uszkodzony. Niestety wiele przypadków wybuchu oparów paliwa, zatruć nimi lub pożarów pokazało, że byli w błędzie. Wybuch paliwa lub pożar (a często jedno i drugie) są z reguły przyczyną całkowitego zniszczenia jednostki i śmiertelnego zagrożenia dla załogi.
Więcej na ten temat można przeczytać w Jachtingu Motorowym 6/2016. Dostęp on-line do pełnej wersji numeru tutaj w cenie 9.00 PLN.
Fot. arch. Jachtingu Motorowego