Czy zdarza Ci się marzyć o egzotycznych miejscach i luksusie, o pasjonujących wakacjach gdzieś na antypodach, ale blisko znajomej cywilizacji? Jeśli tak, to pragnienia te najpewniej zaspokoisz w Dubaju.
Ostre pustynne słońce wyłania się rano znad panoramy wielkiego miasta, przesłaniającego piaski Pustyni Arabskiej, aby późno zakończyć dzień, tonąc w falach Zatoki Perskiej. Nad przytulną mariną góruje wspaniały kompleks hotelowy z fasadą w kształcie żagli. Na zachód od nas dumnie pręży się Burdż al-Arab (Wieża Arabska) – również żaglokształtny, 321-metrowy wieżowiec, jeden z najwyższych na świecie hoteli i jeden z nielicznych siedmiogwiazdkowych. Oferuje on wyłącznie apartamenty klasy luksusowej i jeszcze wyższej. Biura podróży zapraszają gości – rezerwacja minimum dwa miesiące wcześniej, cena dla jednej osoby wynosi od 20 000 zł za dobę. Za tę cenę masz do dyspozycji między innymi osobistego służącego i kucharza. Specjaliści branży hotelowej po zapoznaniu się z tutejszą ofertą uznali dotychczasowy pięciogwiazdkowy rating za niewystarczający...
Dubaj jest stolicą emiratu o takiej samej nazwie należącego do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ten niewielki, federacyjny, pustynny kraj zawdzięcza swe bajeczne bogactwo obfitym złożom ropy naftowej. Dubaj jest tu wyjątkiem – jego zasoby są małe i na wyczerpaniu. Dlatego emir postanowił twórczo nawiązać do historii i otworzył kilka stref wolnego handlu. Trafił w dziesiątkę – rozwój miasta jeszcze przyspieszył, co wydawało się już niemożliwe. Przestawienie gospodarki na handel, turystykę i specjalizowane usługi, np. bankowe wywołało boom budowlany. Na tej fali powstały sztuczne wyspy i półwyspy wzdłuż całego wybrzeża, włącznie ze sławnym archipelagiem w kształcie mapy świata – The World. Widać go dokładnie na północ od nas. Wspomniany Burdż al-Arab w chwili ukończenia w roku 1999 był najwyższym hotelem świata, a obecnie jest czwarty. Pierwsze sześć miejsc na tej liście zajmują wieżowce Dubaju... Miasto ma dwie linie metra, następne dwie w budowie, kolejna w planach. Metro jest całkowicie zautomatyzowane, to najdłuższy taki system na świecie – 72 km. Decyzja o budowie wraz z wyborem konsorcjum wykonawców zapadła w maju 2005 r.Budowę zaczęto w marcu 2006 r. Linię czerwoną (50 km, 35 stacji) oddano do użytku we wrześniu 2009, zieloną (20 km, 22 stacje) w marcu 2010 r. Przez litość nie wspomnę warszawskiego metra...
Cały artykuł przeczytasz w Jachtingu Motorowym 5/2010. Dostęp online do całego numeru tutaj.