Nimbus do napędu swoich motorówek postanowił wykorzystać ogniwa I3 firmy BMW. BMW literkę I tłumaczy słowem "innovation". Baterie te są już w użyciu w napędach samochodów i motocykli, przychodzi czas na wodę. Projekt ułatwia fakt, że Torqueedo jest również (jak BMW) firmią niemiecką i te dwie firmy nawiązały współpracę w zakresie elektrycznych napędów jachtów. W ramach tej współpracy Torqueedo opracuje silniki o mocy 40 i 80 KM.
Torqueedo swój system również prezentowało w Dusseldorfie, podkreślając, że nowe baterie zapewniają większą "gęstość energii" (parametr dotyczący ilości zmagazynowanej energii w stosunku do rozmiarów baterii). Pryzmatyczne cele (przedziały, w których pracują odpowiednie chemikalia) zapewniają lepsze chłodzenie i rozprowadzanie temperatury.
Baterie dla jachtów zostały dodatkowo uodpornione przed wstrząsami, a ich obudowa jest wodoodporna - spełnia normę IP 67. Wyposażone zostały również w zawór umożliwiający ujście wydzielającego się gazu bez naruszania wodoodporności baterii.
Nimbus 305 zapewnia integrację systemu elektrycznego z silnikami spalinowymi Volvo. Jacht będzie mógł płynnie poruszać się z prędkościami od 0 do 22 węzłów, przy czym z użyciem baterii - w ciszy i bezemisyjnie. Taka łódź kosztować będzie ok. 212 tys. USD i wyposażona będzie w jedną, 32 kWh baterię.
Klient może zamówić podwójną baterię i wtedy zasięg pływania "na prądzie" przy prędkości 5-6 węzłów może wynieść 15-24 mil.
Jak widać, jeszcze długa droga do całkowitego zastąpienia silników spalinowych, jednak dbający o ekologię Szwedzi nie próżnują.
Zdjęcie: Nimbus.