Gdy stoimy dużym jachtem w zatoce, niezbędny jest nam tender - motorówka do komunikacji z lądem. Tender ma jednak wadę - jeżeli zostawimy go na piasku, gotów jest odpłynąć, ręczne wciągnięcie często sporego kadłuba na ląd nie wchodzi w grę, a poza tym - jak to wygląda. Co innego, kiedy na piasek wjedziemy jak amfibią.
Iguana Yacht odpowiedziała na te rozterki modelem Iguana 29. 30-stopowy tender na wodzie rozwinie (z silnikiem przyczepnym) 40 węzłów. A dobijając do plaży... rozłoży gąsienice i wjedzie na ląd. Gąsienice napędzane są silnikiem elektrycznym, lekkim i cichym.
Po plaży możemy rozwinąć prędkość 7 km/h, czyli szybciej, niż idący człowiek. Wprawdzie zasięg nie jest imponujący, ale pod plażowy bar podjedziemy. Albo poza strefę przypływu, by fale nie zabrały nam łodzi.
Gama modeli oferowanych przez firmę obejmuje konstrukcje luksusowe, użytkowe, a nawet specjalne wyprawowe, do lądowania w mniej gościnnych miejscach.
Wygoda, prostota - a już na pewno, wjeżdżając Iguaną na plażę, zostaniemy królami wieczoru. Nie przebije nas nawet szejk z sąsiedniego jachtu ze swoim samochodem.
Iguana mieści się we Francji, stąd oczywista była promocja tych łodzi w Cannes i Monaco.
Zdjęcia: Iguana Boats.